W 2011 roku umawiała się z Grahamem Phillipsem, a następnie z Jordanem Viscomim. Od sierpnia 2012 do lipca 2013 roku spotykała się z Jaiem Brooksem, jednym z członków australijskiej grupy The Janoskians. Po rozstaniu para ponownie się zeszła, rozstając się ostatecznie w 2014 roku po trzech miesiącach związku. Przypomnijmy, że wysokość „trzynastki” to 8,5% wynagrodzenia za pracę wypłaconego w ciągu roku. W przypadku osób z wysokim uposażeniem mogą to być duże kwoty. Pracownik zwolniony ze świadczenia pracy może nie zdawać sobie sprawy z faktu, że będzie to miało wpływ na prawo do nabycia tego wynagrodzenia. Może się potem Pół roku po ich rozstaniu nastąpił jednak zwrot akcji w uczuciowym życiu dziennikarki. Beata Tadla ogłosiła zaręczyny Beata Tadla jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Choć piosenkarka i wokalista death metalowego Behemotha od początku wydawali się niczym ogień i woda, to po pół roku byli już zaręczeni. Rabczewska trwała przy narzeczonym także, kiedy wykryto u niego białaczkę w połowie 2010 r. Co więcej, szybko rozpoczęła akcję szukania szpiku dla ukochanego. Znajomi pary twierdzą, że narodziny dziecka bardzo zmieniły i Jacka Żakowskiego, i Magdalenę. On był zamknięty w sobie, niechętnie mówił o uczuciach, a Stefan zachwyca go i rozczula. Ona po urodzeniu dziecka złagodniała, zwolniła. Ambicje zawodowe zeszły na drugi plan. Po porodzie niemal przez pół roku nie zaglądała do redakcji. MIESIĘCY PO ROZSTANIU: najświeższe informacje, zdjęcia, video o MIESIĘCY PO ROZSTANIU; spotkanie po rozstaniu jLkg. fot. Adobe Stock Nie będziemy oszukiwać – przed tobą trudny czas. Być może dojście do siebie po rozstaniu zajmie ci miesiąc, a być może pół roku. To indywidualne. Ważne, żebyś niczego teraz nie robiła na siłę. Raczej słuchaj siebie. Masz ochotę płakać? Rycz. Potrzebujesz się wygadać? Umów się z przyjaciółką. Nie musisz udawać, że wszystko jest OK. Wszystko, co czujesz jest w porządku. Masz do tego prawo. Ale żeby było ci trochę łatwiej, przygotowaliśmy parę pomocnych rad, jak poradzić sobie po rozstaniu z partnerem. Kiedy to on decyduje, że odchodzi… Odszedł. Twój cały świat właśnie się zawalił. Czujesz się zdradzona, rozczarowana, bezsilna. Nadal go kochasz, ale to on nie chce być z Tobą... Nic już nie jest takie jak przedtem, nie chce Ci się żyć, a gdy widzisz na ulicy zakochane pary, pęka Ci serce. Jak się podnieść po porażce i uwierzyć w siebie, kiedy wszystkie Twoje marzenia i plany legły w gruzach? To trudne, ale możliwe. Bycie porzuconą jest bardzo bolesnym i trudnym doświadczeniem, które mocno odciska swoje piętno. Jedno jest jednak pewne – po przejściu przez etap bólu i cierpienia możesz się spodziewać, że będziesz silniejsza. A prędzej czy później pojawi się ktoś inny w Twoim życiu i będzie równie ekscytujący co Twój były partner. Tego bądź pewna, nawet jeśli w danej chwili w to nie wierzysz. Zobacz wywiad: Jak przeżyć rozstanie? Pogódź się z rzeczywistością. Spójrz prawdzie w oczy – on odszedł i nic na to nie poradzisz. Nie próbuj do niego dzwonić i prosić aby wrócił! Takie zachowanie jest poniżające i gdy ochłoniesz, będzie Ci strasznie wstyd. Poukładaj swoje życie. Gdy byłaś w związku bardzo możliwe że zrezygnowałaś dla niego z wielu rzeczy, które sprawiały Ci przyjemność. Nie miałaś czasu na czytanie książek, kursy językowe, basen, aerobik i wyjazdy? Teraz bez wyrzutów sumienia możesz zająć się tym, co sprawia Ci przyjemność! Otwórz się na nowe znajomości. Kiedy już minie pierwszy szok, kiedy pogodzisz się ze sobą i zaczniesz czerpać z życia satysfakcję, spróbuj zacząć wszystko od nowa. Zacznij od zwykłych rozmów, zaloguj się na jeden z portali randkowych, poznaj nowych ludzi i zrozum, że jesteś wspaniałą, wartościową kobietą! 10 sygnałów, że jesteś w związku bez przyszłości Kiedy wspólnie decydujecie o rozstaniu… Mimo, że podjęcie decyzji o rozstaniu wydaje się łatwiejsze, niż bycie porzuconą, tak naprawdę jest również bardzo trudne. Rozstanie w każdym przypadku jest bolesne i pozostawia poczucie straty, pustki i beznadziei. Warto zatem pamiętać o kilku zasadach: Seks z eks zabroniony. Kiedy jesteś samotna, kuszące jest rzucenie się z powrotem byłemu w ramiona. To przynosi chwilową ulgę. Seks z byłym daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa płynące z chwilowego przeświadczenia, że wszystko jest takie, jakie było kiedyś. Ale wcale nie jest. Istnieje ryzyko, że w pewnym momencie któreś z Was wejdzie w nowy związek, a wówczas ból po rozstaniu wróci ze zdwojoną siłą. Unikaj kontaktów ze swoim byłym. Nawet jeśli chcecie się dalej widywać i przyjaźnić – dajcie sobie trochę czasu. Staraj się więc unikać wszelkich kontaktów z byłym partnerem. Zarówno telefonowania, wysyłania SMS-ów, e-maili czy sprawdzania jego strony na Naszej klasie jak przejeżdżania koło jego domu, odwiedzania go w pracy albo zostawiania wiadomości za wycieraczką samochodu. Unikaj wspominania. Nie zachowuj wiadomości głosowych od swojego byłego i nie odtwarzaj ich w kółko tylko po to, żeby usłyszeć jego głos. W ten sposób tylko krzywdzisz samą siebie i utrudniasz sobie oderwanie się od przeszłości i pójście do przodu. Jak odbudować miłość po przejściach? Poczucie winy po rozstaniu Poczucie winy po rozstaniu pojawia się bardzo często. Nie pozwól jednak by Cię pokonało. Nie obwiniaj siebie, staraj się iść do przodu pomimo przeciwności. Pamiętaj, że szklanka jest do połowy pełna Jeśli to Ty byłaś tą, którą porzucono, nie myśl że bycie porzuconą oznacza, że jesteś niewystarczająco dobra, lub że sama jesteś wszystkiemu winna. Może po prostu nie zebrałaś się wystarczająco szybko na odwagę, by to zakończyć. A może całe to rozstanie było szokiem? Jeśli tak było, potraktuj je jako dar od losu, gdyż osoba, która z Tobą zerwała, nie była dla Ciebie odpowiednia. Kończąc Wasz związek, po prostu dała Ci możliwość pójścia w życiu do przodu bez żadnego poczucia winy. Rozejrzyj się przez chwilę. Jak sądzisz, jak wiele osób tkwi dalej w związkach, które już nie działają? Nie sądzisz, że całe mnóstwo? Może to właśnie Ty jesteś na dobrej pozycji, a one nie znalazły w sobie wiary i odwagi, nie zdobyły się na szczerość względem samych siebie i partnerów i nie zainicjowały rozstania. Obawa, co pomyślą o Tobie inni Na myślenie innych nie masz wpływu – zasada pierwsza. Nie wiesz co myślą – zasada druga. Nawet jeśli któreś z was zerwało zaręczyny czy odwołało ślub, jedno z was podjęło bardzo ważną decyzję - jest całkiem prawdopodobne, że Ty, Twój były lub oboje gdzieś w głębi serca wiedzieliście, że nic z tego nie będzie. Ostatecznie jedno lub dwoje z Was wyświadczyło sobie wielką przysługę, kończąc związek, zanim doszło do ślubu. Bolesna wyprowadzka Wyprowadzka od ukochanej osoby po rozstaniu jest niezwykle bolesna, dlatego postaraj się ją przeprowadzić możliwie jak najszybciej. Nawet jeśli na jakiś czas musisz wprowadzić się do przyjaciół, jest to lepsze rozwiązanie niż spędzanie całych tygodni we wspólnym mieszkaniu, pełnym wspomnień. Postaraj się znaleźć na spakowanie swoich rzeczy taki czas, w którym Twojego byłego nie ma w domu. Im mniej macie teraz ze sobą kontaktu, tym lepiej. Postaraj się sama spakować swoje rzeczy. Powrót do miejsca, które wspólnie dzieliliście, może być trudny, ale musisz być odpowiedzialna za swoją własność. Najlepiej będzie, jeśli zorganizujesz przeprowadzkę w takim terminie, żeby Twojego byłego nie było w pobliżu. To złagodzi niepotrzebne napięcie i stres. Wszelkie kwestie czynszu i innych opłat postaraj się załatwić polubownie i najszybciej jak to tylko możliwe. Dodatkowe problemy nie są teraz potrzebne żadnemu z Was. W tym okresie jest Wam i tak wystarczająco trudno. Prawie każdy z nas przez to przeszedł… Rozstania mają najrozmaitsze wielkości i postacie. Niektóre przychodzą w związkach, które trwały od lat - a nawet od dziesięcioleci. Inne przychodzą już po kilku miesiącach. Nie jest ważne, jak długo byliście razem, czy sobie przysięgaliście, mieszkaliście razem, mieliście dzieci, czy poznaliście swoje rodziny. Żaden z tych szczegółów nie ma znaczenia. Liczy się to, jak ten związek wyglądał dla Ciebie, a przede wszystkim jakie w Tobie wzbudził uczucia. Czy zakochanie to miłość? Jeśli rozstanie wstrząsnęło Tobą do głębi, pamiętaj, że teraz może być tylko lepiej. Pamiętaj, że po dotkliwym i niszczącym bólu przychodzi przyjemność odkrywania na nowo siebie i swojego cudownego życia. Przyjemność z towarzystwa przyjaciółek jak i ze spotkania kogoś nowego. Kogoś lepszego dla Ciebie. Kogoś, kogo nigdy nie miałabyś szansy docenić i pokochać, gdybyś nie przeszła przez swoje rozstanie i nie otrzymała wszystkich tych lekcji życia. Nigdy o tym nie zapominaj! O związku czytaj też:Wątpisz w jego uczucie? Tych 10 sygnałów świadczy, że on przestał cię kochaćTo miłość czy przyzwyczajenie? Tych 10 pytań pozwoli rozwikłać sprawę!Tatuaż dla par? Czemu nie, ważne tylko, aby wybrać go z głową O ile nie wybraliśmy życia w całkowitej samotności, w życiu zdecydowanej większości z nas przychodzi czasami moment w którym musimy, chcemy lub powinniśmy zakończyć jakąś relację. Może to być związek, przyjaźń, relacja zawodowa, relacja z kimś z rodziny. Rozstania są trudne i bolesne dla wielu ludzi, a mogą być jeszcze trudniejsze dla osób cierpiących z powodu borderline lub dysregulacji emocji. Jak się za to zabrać i po czym rozpoznać, że rozstanie jest dobrym pomysłem? Jak się przygotować na sam proces wychodzenia z relacji? Ten artykuł może być przydatny zarówno dla osób które nie potrafią kończyć związków, jak i tych które robią to nadmiernie i szybko. Z pomocą przychodzi oczywiście DBT, które dostarcza nam wskazówek również i w takich sytuacjach. KROK PIERWSZY – CZY JESTEŚ W STANIE MĄDREGO UMYSŁU? Decyzji o zakończeniu relacji NIGDY nie podejmuj pod wpływem impulsu lub silnych emocji! Nasze emocje mogą nam podpowiadać interpretacje zachowań drugiej osoby które nie są prawdziwe lub znacząco ograniczać, a nawet uniemożliwiać widzenie całości sytuacji i szerszej perspektywy. Pamiętaj, że nawet w najlepszych związkach zdarzają się momenty kryzysu lub zmęczenia, w których mogą pojawić się myśli o rozstaniu. Jeżeli czujesz że jesteś w silnych emocjach podejmując decyzję o zerwaniu relacji, ZATRZYMAJ SIĘ. Bycie w stanie emocjonalnego umysłu może zachęcać nas do radykalnych rozwiązań, dlatego pozostaw ostateczne rozwiązania do momentu znalezienia się w MĄDRYM UMYŚLE. Czym on jest, jak do niego dotrzeć i jak z niego korzystać, pisaliśmy tu: KROK DRUGI – CZY MOJA RELACJA JEST DESTRUKCYJNA, CZY KOLIDUJĄCA Z JAKOŚCIĄ ŻYCIA? To rozróżnienie może nam pomóc w zorientowaniu się, czy zakończenie znajomości na obecnym etapie jest dobrym wyjściem. Pamiętaj jednak, że aby wykonać ten krok, nie możesz być w silnych emocjach 😉 jeżeli nadal jesteś, wróć do punktu pierwszego. Emocje mogą uniemożliwić Ci skorzystanie z tego rozróżnienia i podpowiadać argumenty na niekorzyść drugiej strony. Relacja destrukcyjna niszczy nasze poczucie własnej wartości i poczucie sprawczości, zagraża naszemu bezpieczeństwu fizycznemu lub psychicznemu, uniemożliwia osiąganie ważnych dla nas celów, występuje w niej przemoc fizyczna lub emocjonalna, izoluje nas od spraw, ludzi i aktywności które dają nam poczucie szczęścia. Relacja kolidująca z jakością życia to taka relacja, w której występują znaczące różnice i nieporozumienia pomiędzy dwoma osobami, ale można je rozwiązać za pomocą ćwiczenia asertywnej komunikacji lub procedury rozwiązywania problemów. Np.: moja przyjaciółka nie lubi tej samej kuchni, co ja. Za każdym razem gdy się widujemy na mieście, dochodzi do kłótni, w rezultacie nasze spotkania kończą się w nieprzyjemnej atmosferze. Mój partner notorycznie zapomina wziąć ładowarki wychodząc z domu, nierzadko nie ma z nim kontaktu przez większość dnia, co wywołuje we mnie lęk i silne emocje. Moja siostra zapomina na bieżąco odpisywać na wiadomości. Mój partner lubi spędzać wolny czas aktywnie, ja lubię poleżeć w łóżku z dobrą książką i herbatą. Jeżeli Twoja relacja jest dla Ciebie ważna, NIE JEST DESTRUKCYJNA i istnieje nadzieja że może się poprawić, ćwicz swoje umiejętności interpersonalne i spróbuj się dogadać. Możesz skorzystać np. ze schematu DEARMAN, który bardzo polecamy! To naprawdę podstawa skutecznej komunikacji w duchu DBT! Instrukcję korzystania z DEARMANA znajdziesz tutaj: UWAGA. JEŚLI JESTEŚ OFIARĄ PRZEMOCY I DOBROSTAN TWÓJ LUB TWOICH BLISKICH JEST ZAGROŻONY, W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI ZADBAJ O SWOJE BEZPIECZEŃSTWO, ZGŁOŚ SIĘ DO ODPOWIEDNICH SŁUŻB I NIE ANALIZUJ PLUSÓW I MINUSÓW (KROK TRZECI). KROK TRZECI – PLUSY I MINUSY ROZSTANIA ORAZ PLUSY I MINUSY POZOSTANIA W ZWIĄZKU Rozpisz na kartce korzyści i negatywne konsekwencje rozstania oraz pozostania w relacji. To nie jest to samo! Czasami do podjęcia ostatecznej decyzji mogą nas zniechęcać wyobrażenia związane z samym procesem rozstania, pomimo że wyjście ze związku ma sporo korzyści. Przykładowo, argumenty mogą wyglądać w taki sposób: Plusy zakończenia relacji: możliwość zapisania się na kurs, o którym zawsze marzyłem, ale partnerka się nie zgadzała Minusy zakończenia relacji: będę musiał się wyprowadzić, będzie to męczące, będę musiał wziąć na to urlop w pracy Plusy pozostania w relacji: możliwość obejrzenia z kimś fajnego filmu po powrocie z pracy Minusy pozostania w relacji: brak możliwości swobodnego kontaktu z przyjaciółmi Zazwyczaj warto pracować nad relacją, której korzyści przewyższają korzyści zakończenia. KROK CZWARTY – jeśli Twoja relacja jest destrukcyjna lub próby rozwiązania istniejących problemów nie przynoszą skutku, przygotuj się na rozstanie Ten krok jest jednym z najważniejszych etapów wychodzenia ze związku. Brak przygotowania się na ewentualne problemy związane z procesem rozstania może powodować szybki powrót do relacji lub nieumiejętność poradzenia sobie z silnymi emocjami i trudnościami które towarzyszą tak bolesnej sytuacji. Ten krok nazywamy „radzeniem sobie zawczasu” i nie tylko pomaga nam w przygotowaniu skutecznego planu, ale też ZNACZĄCO ZMNIEJSZA NASZ LĘK PRZED ROZSTANIEM. Spisz wszystkie tragiczne i nieprzyjemne scenariusze które przychodzą Ci do głowy w związku z zakończeniem relacji. Może to być naprawdę wszystko. Nie oceniaj swoich myśli, pamiętaj że są to istotne dla Ciebie sprawy, które rzeczywiście powstrzymują Cię przed odejściem. Przykładowo: – zacznie o mnie opowiadać straszne rzeczy naszym znajomym – będzie mnie nachodzić w pracy – będzie mi bardzo ciężko i nie dam rady wstawać z łóżka – mój partner zrobi sobie jakąś krzywdę – będę mieć mniej pieniędzy i nie poradzę sobie finansowo – już nigdy nikt mnie nie zechce (takie przekonania warto omówić z terapeutą lub sprawdzić ich adekwatność z pomocą kogoś z bardziej obiektywnym spojrzeniem) – zabierze mi mojego psa – nie będę miała z kim chodzić do kina – moja rodzina zacznie oceniać ten wybór I TAK DALEJ. Nierzadko takich przewidywań jest tak wiele, że mogą zająć nawet całą kartkę. To zupełnie normalne. Ważne, abyś nie zatrzymywała/zatrzymywał się na tym etapie. Jeśli zrobisz taką listę, ale nie wymyślisz rozwiązań do tych punktów, TWÓJ LĘK ZWIĘKSZY SIĘ. Zadawaj sobie pytania: „Co mogę zrobić, jeśli tak się stanie?” „Jak sobie poradzę, jeśli taka sytuacja się wydarzy?” Przykładowe pomysły radzenia sobie zawczasu: Zacznie o mnie opowiadać straszne rzeczy naszym znajomym. Co mogę zrobić? Uprzedzę znajomych że zakończyłam relację i że obawiam się takich opowiadań ze strony partnera/przyjaciela. Będę dbać o moje relacje ze znajomymi tak, by mieć możliwość wyjaśniania ewentualnych mnie nachodzić w pracy. Co mogę zrobić? Wezwę policję. Poproszę portiera o niewpuszczanie takiej osoby na teren mojej pracy. Poproszę kogoś zaufanego, by wychodził ze mną po skończeniu mi bardzo ciężko i nie dam rady wstawać z łóżka. Co mogę zrobić? Zawczasu umówię się do psychoterapeuty. Umówię się do lekarza. Zaplanuję ważne dla siebie aktywności, które będą mnie zmuszać do wstania. I tak dalej. Jeżeli masz trudność z wymyśleniem rozwiązań, zrób to z pomocą innej osoby. Im więcej rozwiązań do pojedynczej „katastrofy”, tym łatwiej będzie Ci pokonać lęk i zyskać szerszą perspektywę. KROK PIĄTY – ZADECYDUJ JAK CHCESZ TO ZROBIĆ Osobiście czy telefonicznie? Pisemnie czy wprost? Jeśli się wahasz, w tym kroku również możesz skorzystać z listy plusów i minusów. Jakie będą plusy zerwania pisemnego? Jakie będą plusy zrobienia tego osobiście? A jakie minusy? Niezależnie od formy którą wybrałaś/wybrałeś, stwórz taką wiadomość odpowiednio wcześniej (nie twórz jej, gdy jesteś w silnych emocjach!), pokaż komuś to co napisałaś/eś lub przećwicz z kimś scenkę. To pomoże Ci nie tylko przygotować się na ten moment, ale też uzyskać informację od innych – jak to wygląda? Czy to jest ok? Jakie sprawiam wrażenie? SKUP SIĘ NA FAKTACH, NIE OCENIAJ, NIE WCHODŹ W PRZEPYCHANKĘ SŁOWNĄ! Jeśli zdecydowałaś/eś się na zakończenie relacji, pamiętaj że to jak to zrobisz, może mieć wpływ na Twoje późniejsze samopoczucie. Awantura, wzajemne obwinianie się, ocenianie, wymuszanie konkretnych reakcji może spowodować, że przeżycie rozstania będzie boleśniejsze lub dostarczy nam dodatkowych kłopotów. Niech przyświeca Ci myśl: „Czy za pół roku będę się dobrze czuć z tym zachowaniem? Czy za pół roku będę zadowolona/y z tego jak przebiegła ta rozmowa?” „Czy na pewno wyrażam to, o co mi tak naprawdę chodzi”? Opisz fakty i swoje emocje, wyjaśnij dlaczego podejmujesz taką decyzję. Pamiętaj, że dla osoby po drugiej stronie prawdopodobnie również będzie to trudne przeżycie. NIE MÓW: nienawidzę Cię, nigdy mnie nie kochałeś, mam dosyć, wynoś się z mojego życia POWIEDZ: prosiłam Cię o zmianę tych zachowań, niestety to się nie wydarzyło. To powoduje mój ból, jest mi z tym ciężko i czuję, że nie chcę tak dalej funkcjonować. Zależy mi na innym typie związku/przyjaźni, potrzebuję innej relacji. KROK SZÓSTY – JEŚLI NIE MOŻESZ ZAPOMNIEĆ O ZERWANYM ZWIĄZKU, ZASTOSUJ DZIAŁANIE PRZECIWNE DO MIŁOŚCI Cierpisz. Nie możesz sobie poradzić. Wciąż myślisz o byłej partnerce lub byłym przyjacielu. Zaczynasz mieć wątpliwości, masz poczucie że nie potrafisz się odkochać. Co zrobić w takiej sytuacji? Z pomocą przychodzą umiejętności DBT, a konkretnie regulacja emocji. W DBT „miłość” rozumiemy jako emocję którą możemy samodzielnie regulować. Możemy zarówno zwiększać jej nasilenie naszymi zachowaniem i wyborami, jak i ją zmniejszać. Pamiętaj więc, że gdy przechodzisz przez rozstanie, możesz sobie pomóc działając przeciwnie do tego, co podpowiada Ci uczucie. Taka metoda może Ci pomóc w przetrwaniu pierwszych tygodniu po rozstaniu, a czasami jest wręcz niezbędna! Poniższą metodę możesz zastosować zarówno w przypadku relacji romantycznej, jak i przyjaźni lub innej znajomości. Miłość podpowiada nam by być blisko, interesować się życiem drugiej osoby, pozostawać w kontakcie, nawiązywać kontakt fizyczny. To naturalne konsekwencje odczuwania miłości do drugiego człowieka. Jeżeli chcemy się odkochać lub łatwiej znieść rozstanie, nie możemy podążać za tym impulsami. Jeżeli będziesz stale czytać posty byłego na facebooku, oglądać jego zdjęcia, rozmawiać o nim ze znajomymi, uprawiać z nim seks lub wymieniać się wiadomościami, jest mało prawdopodobne, by udało Ci się zakończyć relację bez szwanku na swoich emocjach. Mało tego, postępując ten sposób, możesz ponownie wzbudzić w sobie poczucie miłości i tęsknoty do drugiej osoby, nawet jeśli byłaś/eś pewna/pewny zakończenia związku! – NIE KONTAKTUJ SIĘ, JEŚLI NIE JEST TO ABSOLUTNIE POTRZEBNE – NIE CZYTAJ JEGO/JEJ POSTÓW, NIE OGLĄDAJ ZDJĘĆ, NIE ŚLEDŹ JEGO/JEJ POCZYNAŃ – NIE PROŚ ZNAJOMYCH, BY RAPORTOWALI CI CO SIĘ U NICH DZIEJE – NIE ROZMAWIAJ O NIM/NIEJ, JEŚLI NIE MA TAKIEJ ABSOLUTNEJ POTRZEBY. JEŚLI POTRZEBUJESZ WSPARCIA INNYCH, ROZMAWIAJ O SWOICH EMOCJACH I POTRZEBACH, NIE O BYŁYM PARTNERZE – NIE PIELĘGNUJ W SOBIE UCZUCIA, NIE CHODŹ W WASZE ULUBIONE MIEJSCA, NIE WSPOMINAJ WSPANIAŁYCH MOMENTÓW, NIE CZYTAJ STARYCH WIADOMOŚCI Z POCZĄTKU ZWIĄZKU, ITD. – NIE NAWIĄZUJ BLISKOŚCI FIZYCZNEJ – NIE IDEALIZUJ – z jakiegoś powodu jednak zdecydowałaś/eś się na rozstanie! Zastosowanie tej metody nie oznacza że już nigdy nie możesz zrobić tych rzeczy lub już nigdy nie możesz być w kontakcie z tą osobą. Wiele rozstań kończy się przyjaźnią lub koleżeństwem – to jak najbardziej w porządku! Żeby jednak mogło do tego dojść gdy minie odpowiednio dużo czasu, warto przez pierwszy okres działać w ten sposób. I na koniec, jak zawsze, miej do siebie dużo współczucia podczas całego takiego procesu. Zakończenie znajomości rzadko jest wydarzeniem łatwym i prostym. Nie oceniaj swojego bólu. Martyna fot. Getty Images / kolaż Ile czasu powinno minąć od rozstania, zanim wrócimy do randkowania? Czy warto od razu rzucić się w wir spotkań, a może lepiej trochę poczekać? A jeśli tak, to jak długo? Bierzemy pod lupę temat randek po rozstaniu. Rozstania – choć każde inne – bywają skomplikowane i bolesne. Gdy po kilku miesiącach albo latach kończymy relację z osobą, która była nam bliska, możemy mieć problem z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości. Jeszcze trudniejszy może okazać się powrót do randkowania i nawiązywania nowych relacji. Ile czasu powinno minąć od zakończenia związku, zanim zaczniemy umawiać się z kolejnymi osobami? Ten temat pojawił się ostatnio w naszej redakcji. Każda i każdy z nas miał inną opinię na ten temat, poza tym słyszał różne – czasem niezwykle interesujące albo wręcz zaskakujące teorie, z którymi się zgadza lub nie. Po (gorącej) dyskusji postanowiliśmy, że zadamy to samo pytanie naszym obserwatorkom i obserwatorom na Instagramie i dzięki temu – raz na zawsze – wyjaśnimy, po jakim czasie od rozstania można wrócić do randkowania. Sprawdźcie poniżej. Spoiler alert: nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. Po jakim czasie od rozstania można wrócić do randkowania? Temat randek wzbudza wiele emocji, o czym świadczy liczba nadesłanych przez nasze obserwatorki oraz obserwatorów komentarzy. Wśród nich pojawiły się opinie, według których nie trzeba w ogóle czekać, że zaraz po rozstaniu warto rzucić się w wir randek, a co za tym idzie: zapomnieć o ex i / lub odzyskać poczucie własnej wartości. Cóż, nie ma wątpliwości, że zainteresowanie ze strony nowo poznanej osoby, (mniej lub bardziej) niewinny flirt albo dobry seks bez zobowiązań może korzystnie wpłynąć na nasz nastrój, sprawić, że poczujemy się bardziej atrakcyjnie. Jednak czy na długo? Czy dobre samopoczucie nie będzie tylko pozorne? Cóż, na te pytania każda i każdy z nas powinien odpowiedzieć sobie sam. Natomiast warto pamiętać, że nasza wartość nie zależy od tego, czy się z kimś spotykamy, czy nie. Randki po rozstaniu. Czas leczy rany Co ciekawe, zdecydowana większość obserwatorek oraz obserwatorów profilu @glamourpoland na Instagramie (BTW, jeśli jeszcze nie należycie do tego grona, pora nadrobić zaległości i kliknąć follow) opowiedziała się za tym, by trochę poczekać. Dzięki temu zyskamy czas na to, aby poradzić sobie z różnymi, niekiedy niezwykle trudnymi emocjami, zrozumieć ewentualne błędy, przepracować niektóre sprawy – być może – lepiej zrozumieć siebie. Mówi się, że czas leczy rany, dlatego warto wiedzieć, ile powinna trwać taka przerwa w randkowaniu. Tutaj robi się naprawdę ciekawie, ponieważ – jak się okazuje – głosy są mocno podzielone. Mniej niż miesiąc, 3 miesiące, minimum pół roku – to tylko część odpowiedzi, których udzielono w ankiecie na Instagramie. Co więcej, kilka osób stwierdziło, że trzeba odczekać tyle miesięcy, ile lat trwał związek (nasze pytanie brzmi: co jeśli relacja zakończyła się po roku lub szybciej?) albo po 1/3 czasu, który spędziliśmy z byłym partnerem lub partnerką. To nie tylko bardzo interesujące, ale również popularne w sieci stwierdzenie. Pewnego rodzaju zasada dotycząca randkowania. Pozostaje tylko pytanie, czy na pewno zawsze warto ustalać sobie tak sztywne ramy czasowe? Co jeżeli w naszym życiu nagle pojawi się osoba, która nas zainteresuje, w której towarzystwie czujemy się komfortowo, z którą mamy podobny vibe? No właśnie... Kolejna kwestia do przemyślenia. Ile czasu od rozstania musi minąć, zanim wróci się do randkowania? Nie patrz na innych, patrz na siebie Powtarzała się jeszcze jedna opinia. A mianowicie, że jest to indywidualna kwestia i warto wrócić do randkowania wtedy, gdy – po prostu – jest się na to gotową bądź gotowym (albo w ogóle, to też jest ok!). Nie ukrywamy, że i my skłaniamy się najbardziej ku tej odpowiedzi. Właśnie dlatego rekomendujemy, by wsłuchać się w siebie i spokojnie zastanowić się, czego w danym momencie potrzebujemy, co dałoby nam przyjemność. Bo przecież to o nią w dużej mierze chodzi – o przyjemność, jak również o życie w zgodzie ze sobą. I właśnie z tą myślą was zostawiamy. On ma prawo się spotykać z kim chce, Ty możesz zrobić mu z tego powodu awanturę, a on ma prawo na to zareagować tak, jak zareagował.. Masz prawo czuć się źle z tym, co zobaczyłaś, co podejrzewasz, masz prawo czuć zawód, złość i inne uczucia. I to również jest normalne, że kiedy już wykrzyczysz swoje emocje, to dociera do Ciebie, że jakaś inna część Ciebie, nie jest zachwycona tym Twoim zachowaniem. Miotasz się teraz, gubisz, ale dwa lata wspólnego życia to zbyt długi czas, by teraz, z dnia na dzień, pogodzić się z rozstaniem i do tego z tym, że były chłopak z dnia na dzień zaczyna spotykać się z kimś innym. Do tego to ktoś, kogo znasz, więc tym bardziej boli i budzi wątpliwości. Nie dziwi też, że również do niej czujesz podobne uczucia. Co mnie dziwi? To, że w ogóle zastanawiasz się nad tym, czy masz prawo tak czuć. A dlaczego nie? Zapisałaś się na kurs dla świętych? Załamana, pewnie, że lepiej byłoby dla Ciebie, żebyś więcej nie robiła im awantur - chociaż, jak rozumiem, to słowo, którego użył były chłopak. Po jakim Twoim zachowaniu? Krzyku? Włoskiej kłótni? Czy po prostu wyrażeniu swojej złości i zdezorientowania, że tak szybko - oni razem itd. No cóż, podejmując decyzję, że się spotykają, mogli brać pod uwagę Twoją ew. reakcję. Już się z nią spotkali i ok., To co miałaś im powiedzieć - już powiedziałaś, pozwoliłaś sobie na szczerość. Nic złego się nie zdarzyło. Zdarzyło się coś szczerego i ludzkiego. Teraz zadbaj o siebie - daj sobie prawo do swojej żałoby po związku i zadbaj o tę siebie, czyli powstrzymaj się przed życiem tych dwojga. Poza tym zapewniam Cię, że wszystkie Twoje uczucia i reakcje są jak najbardziej normalne. J Masz problem? Napisz do naszego eksperta! napisał/a: Obczak 2012-01-24 09:47 Witajcie. Jestem przeszło pół roku po tym jak zostawiła mnie pierwsza dziewczyna z która byłem prawie roku jakieś pół roku temu znalazłem sobie inna cudowną kobietę. Ale niestety. Moja ex jest dla nas ogromnym problemem który niszczy mi związek. Wczoraj jeszcze się dowiedziałem że była ma chłopaka. Z którym już na oko widać że jest szczęśliwsza. Mnie to sprawia ogromny ból. Nie umiem się z tym pogodzić. Moja przeszłość mieszam w teraźniejszość. Mało tego, widziałem wczoraj zdjęcia z jej studniówki. Miałem ochotę już nie żyć. Moja aktualna dziewczyna ma już tego dosyć. A ja? Czuje się nikim. Myślałem że mi przejdzie przez przeszło pół roku po rozstaniu (zostawiła mnie na początku maja) Czuje się nikim. Wszystko po wczoraj straciło sens. Związek który mam teraz nie rozwija się bo ja mam ciągle w głowie to co było kiedyś. Nie mam już siły na cierpienie. Wcześniej gdy mnie zostawiła miałem nawet pomysł jak odebrać sobie życie. Ale jednak miałem na tyle odwagi żeby je sobie odebrać. Zresztą nie tylko. Bo wszystko się powtarza teraz. Czuje się nikim. Jestem często myślami w tym co było. Bardzo mało jem. Źle się czuje. Nie potrafię zadbać o aktualny związek. Który się wali. I powiem szczerze że należy mi się to. Nawet nie wiem czy To będzie boleć. Wiem jedno. Tracę już nad wszystkim kontrolę. I życie staje mi się obojętne. Zawalił mi się świat. I nie umiem sobie poradzić. Myślałem że wygram z tym co było. Ale jest tylko gorzej. Ps. Gdy by się ktoś pytał mam 22 lata. Aha. Wiecie dlaczego się wali. Bo mojej aktualnej dziewczynie mówiłem o każdym bólu z przeszłością związanym. A ona ma dosyć bycia podporą pod nasz związek. I ma tego dosyć. Że tak naprawdę jest nas troje w związku. Prawda jest taka. Są okresy gdy jest długo dobrze. Ale po tych zdjęciach wczoraj.. Wszystko zawaliło się od nowa napisał/a: wikam2 2012-01-24 10:53 Ja nie rozumiem...pytasz nas o popęd seksualny swojej obecnej dziewczyny, my się dopatrujemy winy w tabletkach anty a Ty teraz, że myślisz o byłej? Wiesz, gdybym ja wiedziała, że mój facet myśli o innej też nie chciałoby mi się mu oddawać w całości. Po co ciągniesz obecny związek i ranisz inne osoby skoro ciągle tkwisz w tym starym? Kogo Ty w końcu kochasz i z kim chciałbyś być? napisał/a: Obczak 2012-01-24 13:00 Nie nie. Problem tak naprawdę pojawił się wczoraj. Chociaż ona wiedziała o niej bardzo długo. Tyle że teraz już się przebrala miarka. I tak to wszystko było winna tabletek. Naprawdę. Mogę Cię zapewnic o tym. Tyle że prawda taka że chce zapomnieć o byłej.. Po prostu muszę. Za bardzo zależy mi na tej dziewczynie teraz. Wiadomo, ja sam od tego wszystkiego straciłem zapał na sex. Muszę to wszystko ratować. I tak jak mówię. Jakoś ten temat był akceptowany. Ale teraz już nie... I dlatego te tematy są tak dzień po dniu napisane. Niestety. Tak działa przypadek. Jeśli mowa o tych tabletkach. Ona naprawdę była inna gdy ich nie brała Ale tu nie chodzi już o libido. Tylko o mój związek. Jestem zniszczony psychicznie. I jest ze mną źle. Muszę szukać pomocy. Chce się z tego wyleczyć. napisał/a: Agusia1982 2012-01-25 10:02 Musisz zastanowić się nad sobą. Zrobić porządek w swoim życiu bo bez tego nie zbudujesz trwałego związku. Zawsze mówię,że nie można budować kolejnego związku na nie przygotowanym gruncie. Klin,klinem to nie najlepsze rozwiązanie. Męczysz siebie i męczysz swoją obecną dziewczynę. Wyjścia są dwa. Odcinasz się gruba krechą od swojej śledzić jej zdjęcie,co robi,gdzie i z nie mówił,że będzie łatwo. Drugie to takie,że odcinasz się od obecnej i zmieniasz swoje życie i nie wchodzisz w nowy związek póki nie bedziesz na to gotowy i nie uporasz się z problemem.

pół roku po rozstaniu